Archiwum czerwiec 2007, strona 1


..8..
Autor: paola13
21 czerwca 2007, 20:14

..bo.. przeprasza, że żyje.. przeprasza, bo nie chce.. Nie wiem co się ostatnio z nią dzieje.. Siedzi już od godziny w kąscie swojego pokoju, odchylając się by tylko odpisać na gadu-gadu.. Na ziemi leży szkic.. Nie.. Nie dokończyła go.. Nie wie dlaczego.. Nie ma siły..


Nie ma.. TYLE.



Koniec.. bo mała dziewczynka kocha Pana o marchewkowych włosach, i nie przestanie..



..wróciła do kąta..

7 odcinek..
Autor: paola13
20 czerwca 2007, 19:09

..bo mała głupia dziewczynka zaczyna popadać w chaos.. w depresje.. w niewytłumaczalne DNO..
Co się z nią dzieje? Nie wiem. Nie wiem, nie chce mi mała gówniara powiedzieć. Odwala jej - tak rzekła zarozuimała jedna no.. Więc pytam, czy chodzi o Pana o marchewkowych włosach? Popatrzyła smutno.. Zaczęła płakać.. Zapytałam..
-Płaczesz?
-Nie..
-Czemu?
-Bo nie
-Czemu?
-No to płaczę.
- To płacz!!

..dziewczynko!! Przecież nie masz powodów. Tak też.. o co Ci do jasnej cholery chodzi?!.. Wypala Cię  
t ę s k n o t a ?
Tak.
Eh.. Nie przejmuj się głupia dziewczynko.. Miałam ochotę na coś w stulu 'ahH jak pięknie' a Ty co?! Załamywać się chcesz?! Płakać ?! Na pokaz czy co?!
AA..
Nie AA.. Daj SE spokój.. Masz szczęście..


Ona kocha.. Wybaczcie jej.. Złapała gorszy dzień - tak gorszy...
A wiecie dlaczego? Bo to dzień bez Pana o marchewkowych włosach.. Nie dostała dziś tlenu.. Dławi się.. Dusi.. Umiera.. Tęskni..

Nienawidzi tego - nienawidzi tęsknić.

Kocha,
chce.. chce być jak najbliżej, ale.. NIESTETY nie może.. ;(..
Współczuję JEJ, bo nie chciałabym czuć takiego bólu jaki ona czuje teraz..

TĘSKNI - bardzo..



UZALEŻNIŁA SIĘ..
Pan o marchewkowych włosach stał się jej narkotykiem.. . Nie da się już wyleczyć.. Już za późno.

c.d.6 z kolei..
Autor: paola13
19 czerwca 2007, 19:36

..bo mała dziewczynka czekAła i czekała.. w końcu doczekała się - spotkania z Panem o marchewkowych włosach.
Nie mogła się na Niego napatrzeć.. Jej wzrok zatrzymywał się na skrytych oczach, w których namalowane były słowa 'KOCHAM CIĘ'..Mała dziewczynka nie chciała żeby ten dzień minął..
Znowu TAM poszli.. Do zielonego miejsca, wokół którego rosły duże drzewa, tulące się nawzajem do siebie.
Dziewczynce podobało sie tamto miejsce.. choć było tam dużo ludzi.. w TYM miejscu było coś magicznego.. COŚ.. COŚ.. coś takiego.. czuła tam JEGO obecność, obecność Pana o marchewkowych włosach.. Tam nie chciała pamiętać o niczym innym, prócz Miłości..
Tak też byli tam.. BYLI   i.. (...)
Wrócili.. Pan o marchewkowych włosach dostał LIST.. 3 kartki A4 to przecież nie tak dużo.. Te 3 kartki.. wypełnione zapewne głupimi, niewspółgrającymi ze sobą zdaniami.. - ale prosto z serca głupiutkiej dziewczynki, wprost do Pana o marchewkowych włosach..


..bo Miłość to uczucie, które roztraja myśli, za jednym uderzeniem w struny codziennych spraw..



KOCHA - ona kocha..:)):*

c.d.5
Autor: paola13
18 czerwca 2007, 19:19

..bo mała dziewczynka miała poważne urazy psychiczne, spowodowane nasilającym się brakiem obecności Pana o marchewkowych włosach.. Tak. To już nie żarty.. To nie zwykle schizy.. Mała dziewczynka pierwszy raz zaczęła się bać o siebie.. rozumiecie?.. Jak można bać się o własne życie..?.. jednak..
Bo mała dziewczynka.. W jednej chwili potrafiła mieć takie myśli.. takie.. ZŁE. Nie.. one już nawet nie kwestionowały się pod regał z napisem 'złe'.. Nienormalne, paradoksalne.. psychiczne..

..mała dziewczynka wolałaby żartować.. Ale.. te łzy.. ten głos.. to drżenie.. to nie były zwykle nerwy.. o co TU do jasnej cholery chodzi [?!].. Nie.. o co, no o co?..


Tak. Dziewczynka tęskni za Panem o markewkowych włosach.. i czeka z niecierpliwością na jutro.. JUTRO.. JUTRO.. i jeszcze raz JUTRO.. ona chce żyć jutrem.. Bo teraz.. teraz jej sposobem na pokonanie łez jest ten czarny makijaż.. w którym wygląda jak 'satan'.. ona.. ona tego nie chce.. nie chce tego czuć - tego bólu.. Bólu tęskonoty.. -mimo to odczuwa go coraz bardziej..


Bo mała dziewczynka, kocha, nieprzerywalnie, niezaprzeczalnie, KOCHA. Tak, tak. Pana o marchewkowych włosach.

c.d. ... 4
Autor: paola13
16 czerwca 2007, 20:04

..bo mała, głupiutka i zakochana po zgrzewy (15/25) dziewczynka siedziała cały dzień zamknięta w pokoiku, rozmyślając.. O niczym innym nie mogła  myśleć prócz Pana o marchewkowych włosach.. Próbowała spotkać się z Panem o marchewkowych włosach, bo nie widziała GO już od 3 dni, ale Pan o marchewkowych włosach nie mógł..
Więc.. troszkę się dziewczynka podobijała.. Nie jadła śniadania - bo i po co? Nie jadła obiadu - po i po co? A kolacja? Po co jej?.. Napchała się jogurtami, batonami i chipsami.. Czytała archiwum.. i płakała -  jakby ją ktoś to tego zmusił.. W końcu wzięła się za siebie.. Otarła łzy i zamknęła się w łazience..

Z łazienki wyszła nowa osoba.. Czarna kredka i cień do powiek były tak wyraziste, że nie można było jej rozpoznać.. Zrobiła z siebie nic innego jak jednodniowego emowca.. Popatrzyła w lustro.. Uwieczniła te chwile.. Wróciła do łazienki, a makijaż sam spłynął długimi, czarnymi strumykami . . .

Dziewczynka martwiła się o Pana o marchewkowych włosach..

I martwi się dalej..



Przykro tak..:(..


EhH..