Archiwum 08 października 2007


Niewykonalne.
Autor: paola13
08 października 2007, 19:08
Jestem zła. Zła na los, bo specjalnie toruje mi drogi do czegoś, czego tak bardzo chcę.

Chciałabym uczestniczyć w sobotnich i niedzielnych lekcjach tańca prowadzonych przez nauczyciela tańca we Francji i choreografa You can dance, o których poinformowała mnie moja instruktorka, ale jeżeli nie chce zawalić bierzmowania i pielgrzymki, nie mogę sobie na nie pozwolić..
I oto jeden problem.. Bo momi pasjami są taniec i rysunek.
Tak też jeżeli jedno nie może się udać trzeba łapać się innego tak?. No dobra. Tak też w naszym kościele organizowane są zajęcia dla gimnazjalistów, ponagimnazjalistów i studentów, na którym np. będzie można uczyć się rysowania i malowania ikon. Gut. Może być. Zwłaszcza, że po tym jest jakiś konkursik - rywalizacja, i wycieczka [bodajże] do Włoch? Nie wiem tego napewno, ale jeżeli miałabym to wygrać to tylko dla mamy, która marzy o takich wyjeździe..
Zajęcia 15.00 - czwartek. Joł. Mamy lekcje do 17.00. .. W sumie mogłabym się zwolnić z dwóch wf-ów i chemii, gdyby nie sprawdzian z węglowodorów i kółko biologiczne przygotowujące mnie do olimpiady..




Chyba pozbędę się tańca i rysunku - po co mi one skoro, tak ich pragnąć, nie mogę ich wykonywać.. !?