Archiwum 18 czerwca 2007


c.d.5
Autor: paola13
18 czerwca 2007, 19:19

..bo mała dziewczynka miała poważne urazy psychiczne, spowodowane nasilającym się brakiem obecności Pana o marchewkowych włosach.. Tak. To już nie żarty.. To nie zwykle schizy.. Mała dziewczynka pierwszy raz zaczęła się bać o siebie.. rozumiecie?.. Jak można bać się o własne życie..?.. jednak..
Bo mała dziewczynka.. W jednej chwili potrafiła mieć takie myśli.. takie.. ZŁE. Nie.. one już nawet nie kwestionowały się pod regał z napisem 'złe'.. Nienormalne, paradoksalne.. psychiczne..

..mała dziewczynka wolałaby żartować.. Ale.. te łzy.. ten głos.. to drżenie.. to nie były zwykle nerwy.. o co TU do jasnej cholery chodzi [?!].. Nie.. o co, no o co?..


Tak. Dziewczynka tęskni za Panem o markewkowych włosach.. i czeka z niecierpliwością na jutro.. JUTRO.. JUTRO.. i jeszcze raz JUTRO.. ona chce żyć jutrem.. Bo teraz.. teraz jej sposobem na pokonanie łez jest ten czarny makijaż.. w którym wygląda jak 'satan'.. ona.. ona tego nie chce.. nie chce tego czuć - tego bólu.. Bólu tęskonoty.. -mimo to odczuwa go coraz bardziej..


Bo mała dziewczynka, kocha, nieprzerywalnie, niezaprzeczalnie, KOCHA. Tak, tak. Pana o marchewkowych włosach.