wszystko NARAZ


Autor: paola13
19 października 2007, 19:10

za dużo. za dużo od siebie wymagam - a nawet nie umiem sprostać zaniesieniu po sobie talerza z resztkami ryżu, stojącego od południa na moim biórku..
Czy to normale? Dla mnie tak. Zawsze stawiałam przed sobą takie cele, którym i tak nie mogłam w choć 1 % sprostać.. - Tak. Liczyło sie TYLKO to, że ONE po prostu SĄ.
 A teraz?  A teraz mi źle. Bo nagle otrząsłam się z tych iluzji i chcę czegoś dokonać. Ale gdy pomyślę ile pracy przede mną..
-kiedy otwieram szkicownik i łamie mi się ołówek..

- kiedy po 10 brzuszkach kładę sie i puszczam mtv..

-kiedy po 2 stronach biologii, mówię sobie - POTEM..

POTEM< POTEM< POTEM< wiecznie potem.. nie. ! nie. nie ma potem. POTEM już nie istnieje. Nie dam rady.. Nie dam.

Wreszcie do idiotki doszło to, że nie wszystko stoi przed nią otworem.

21 października 2007
ja tez tak mam . .ale mi sie po prostu nawet nie chce zabierac za to wszytsko . . zawsze mowie potem chociasz dobrze wiem ze to potem juz nie nadejdzie. . ale nie wierze ze jak by ci tak cholernie mocno na tym zalezało to bys temu nie podołała. . bo skoro juz sie zabierasz do tych brzuszkow to je rob . . powiedz sobie ze skoro masz teraz czas to po co go marnowac nad jakims mtv?! wiem ze to jest silnijsze od ciebie bo kiedy ja zaczynam robic brzuszki to stwierdzam ze dzis mi sie nie chce i ide sobie zjesc cos slodkiego ;p ale nie bierz ze mnie przykładu..pokaz mi ze ty nie jestes taka jak ja i ze jak CI na czyms zalezy to to zrobisz!

no a teraz pola sie ładnie polozy i zacznie odliczac ile to brzuszkow zrobiła. . potem wezmie biologie i sie troszke pouczy a na miłe zakonczenie tej jak ze pieknej niedzieli wezmie oloweczek do raczki i narysuje piekne cos co przyniesie jutro do szkoły na dowod tego ze POTRAFI :)
serdecznie (^^) pozdrawiam;p:*
Vinalia
20 października 2007
no to skoro juz wiesz... i widzisz swoj blad... to teraz juz troche wiecej zdecydowana w tym co robisz. nastepnym razem jak bedziesz robic chociazby te 10 brzuszkow... to nawet jak po 10 sie polozysz to nie wstawaj, pomysl, ze musisz to zrobi, ze chcesz, ze to jakis tam maly kroczek w dazeniu do twojego celu. pola bo nie ma ludzi, ktorzy nie potrafia osiagnac tego o czym marza... albo takich, ktorzy nie sa w stanie zblizyc sie chodzby o krok do swojego pragnienia. NIE MA. a ty? oj pola... wiecj wiary w swoje mozliwosci, i cierpliwosci do samej siebie... pozdrawiam:*:*

ps- NIE WSZYSTKO naraz;)
19 października 2007
Ja tak miałam pod koniec drugiej klasy gimnzjum...Tez tyle roboty i nie wiem,do czego sie zbrac...Narazie zajmij sie nauka i biologia.Potem postaw taniec...Choc wiem,ze to drugie bardziej kochasz...Wybor nalezy do Ciebie:8Cokolwiek wybierzesz zawsze bedziemy Cie wspierac :*Pozdrawiam i trzymaj sie :*
pola
19 października 2007
asiek.. ale to nie są JAKIEŚ rzeczy.. tylko PASJE.
19 października 2007
pola... może narazie wybierz to, co jest NAJwazniejsze? wiem ze to nie takie latwe ale... daj sobie chwile czasu, pomysl na czym najabardziej zalezy i zajmij sie tym... bo na jakies rzeczy masz jeszcze duzo czasu wiec nie ma sie teraz co zadreczac nad tym wszystkim... pozdrawiam i zycze udanego wyboru.. :*..

Dodaj komentarz