Bo..
13 czerwca 2007, 19:57
..bo mała dziewczynka się zakochała... zakochała się bardzo w Panu o marchewkowych włosach.
Tak też, kiedy dostała ostatnią szansę, przepełniona nadziejami, na nowo odczuła w sobie to COŚ..
Spotkali się.. podążyli krętymi ścieżkami, ulicami - pełnymi wielkich maszyn, na widok, których w wielgachnych oczkach głupiutkiej dziewczynki malowało się przerażenie.. Jednak zaraz znikało, ponieważ źródło z którego czerpała odwagę, siłę i wszystko co pozytywne i pożądane, stało obok niej i uśmiechało się ciepło..
Kiedy doszli do celu dziewczynka patrzyła w niebo. Byli w zielonym miejscu, wokół niej rosły duże drzewa, które tuliły się nawzajem do siebie - przynajmniej tak owa dziewczynka to odczuła.. Szli dalej. W głąb przeraźliwego przepełnionego parami miejsca, zapełnionego miłością.. Znaleźli się w końcu na swojej ławeczce.. Dziewczynka patrzyła na Pana o marchewkowych włosach i myślała, co byłoby gdyby ON nie pojawił się w jej (jakby bez NIEGO smutnym) życiu [??]
Nie wiedziała.. Wcale nie chciała wiedzieć.. Zastanawiać się nad tym.. Patrzyła dalej.. Wiedziała, że kocha GO jeszcze bardziej.. Nagle na ich policzki spadły krople deszczu.. dziewczynka zaczęła się śmiać.. - to Święci płakali ze wzruszenia, że MIŁOŚĆ istenieje w NIEJ i Panu o marchewkowych włosach... [!!]..
Tak też wraz z Panem o marchewkowych włosach uciekli pod drzewko.. Nagle zerwał się straszny deszcz, drzewka tuliły się do siebie jeszcze bardziej, a Święci naprawdę rozczulili się nad losem TYCH DWOJE..
Po długim czasie dziewczynka i Pan o marchewkowych włosach wrócili do domów..
Na tym kończy się bajka,
Idźcie spać:*:*
Dodaj komentarz